Forum Replies Created
-
AutorWpisy
-
zjacekParticipant
No!
I ja myślę, że na tym koniec tego wątku 🙂
Dzięki BaudolinoPozdrawiam Wszystkich
zjacekParticipantHej
Ponieważ w innym dziale też się pojawił ostatnio podobny problem, więc dla wszystkich, którzy są z nami od niedawna kładę tu [url=http://www.brasserwis.art.pl/modules/newbb/viewtopic.php?viewmode=flat&order=ASC&topic_id=453&forum=2]link.[/url]
PozdrawiamzjacekParticipantYyyy, no tak – macie rację 😀
Sorry za zamieszaniezjacekParticipantA jeszcze do tego, jak Ci to wszystko jakoś tak prosto wyjdzie…
Kiedyś gdzieś na forum ktoś (chyba Muzyk1) stwierdził, że w gruncie rzeczy gra na trąbce jest bardzo prosta i za dużo się o tym mówi, kombinując niepotrzebnie. Było to chyba trochę prowokacyjne, ale jest w tym coś: przychodzi dzień, w którym „otwieram usta – i niechaj płynie czyste złoto”, i wtedy naprawdę jest pięknie.
Wybacz Radek, że mało konkretny jestem, ale słusznie mactr przewidział, że wątek się luźno rozwinie.
Pozdrawiam WszystkichPS.: Kolega klarnecista twierdzi, że nie może grać na flecie prostym, bo za mocno dmucha, takie ma przyzwyczajenie. Ale dla mnie to trochę takie gadanie, jakby tenisista nie potrafił grać w ping-ponga. Dziwne…
zjacekParticipantHej
Z tego co wiem, to
skrzydłówka=flugelhorn=kornet.
Basta
PozdrawiamzjacekParticipantHej
Jestem wielkim fanem tego intrumentu, to znaczy jego możliwości. Chociaż znam go tylko z trzech płyt, i na wszystkich gra na nim ten sam człowiek – Steven Bernstein. Klasyków od razu zawiodę: żadne Haydny czy Bachy… Przejajcarna muzyka ze środowiska nowojorskich Żydów, Sex Mob „Solid Center” i „Din of Inequity” oraz solowa Bernsteina „Diaspora Soul”. Szczerze polecam i
PozdrawiamzjacekParticipantHej
A ja przez długi czas grałem na takiej właśnie trąbce, czeskiej firmy Lignatone. Za niedługi czas dostanę chyba za nią sporą kasę w antykwariacie… Wrażenia pozytywne, ale jak się trochę kombinuje z jazzem, to konieczny jest chyba tłokowy instrument – na wentylach obrotowych nie da się zagrać w położeniu „półzamkniętym”. Ich budowa jest taka, że działają „binarnie”: 0-1. A na „półtłokach” można ciekawe brzmienia uzyskiwać.
ElioT, skrzydłówka, czyli flugelhorn, to jest taki kuzyn trąbki, i nie różni ich mechanika. Rura trąbki ma przekrój cylindryczny, od początku aż do roztrąbu ma stałą średnicę, natomiast flugelorn ma przekrój stożkowy, stopniowo się rozszerzający. Owocuje to bardziej miękkim brzmieniem.
A swoją drogą spotkałem się z nazywaniem wahadłówki (fajna nazwa, pierwszy raz słyszę) skrzydłówką. Myślę, że chciano przez to na siłę usprawiedliwić jej budowę (że skrzydło, czyli na bok, czyli z boku się trzyma etc…)
PozdrawiamzjacekParticipantWitam
Tak czytam i czytam i już chciałem się wypowiedzieć, ale ubiegł mnie Tomaso 🙂 Tak – samodzielne patenty są nie do zastąpienia (choć ta zasada rzadko się sprawdza w innych dziedzinach życia).
Pozdrawiam -
AutorWpisy