- This topic has 18 odpowiedzi, 15 głosów, and was last updated 16 years, 8 months temu by members4.
-
AutorWpisy
-
23/04/2007 o 19:04 #3743DrC4Członek
Ten cały buzzing na ustach bądź ustniku jest elementem do mącenia w głowach a przy okazji mądrzenia się, wydania paru publikacji i zdobycia kolejnego tytułu w hierarhii. To nic nie daje, wręcz przeciwnie: aparat gry zupełnie inaczej funkcjonuje podczas kontaktu z trąbką.
To jest temat zastępczy, gdy się nie wie jak podejść do instrumentu.
DrC423/04/2007 o 20:04 #3744mactrCzłonekWitam!
DrC4, fajnie, że masz wyrobione własne zdanie w ważnych kwestiach, ale negowanie sensowności gry na ustach lub ustniku jest po prostu kretyństwem, zwłaszcza, że za bzyczeniem murem stały i stoją wielkie sławy dęciaków blaszanych, profesorowie itd.
Jeśli pozwalasz sobie na krytykę osiągnięć tych wszystkich ludzi, to albo jesteś kosmicznym wirtuozem trąbki i talentem pedagogicznym albo zwyczajnie lubisz wchodzić w spory i nie chcesz mieć kolegów wsród Brassmaniaków :).
Czekaj na lincz… 🙂Pozdrawiam!
23/04/2007 o 21:04 #3745trebaczCzłonekA ja mam te ćwiczenia od profesora Grynia 😆
24/04/2007 o 05:04 #3746markCzłonekMactr,
nie ma to, jak ktoś, doleje oliwydo ognia…..
ja osobiście uważam, że każde ćwiczenie jest potrzebne a nawet konieczne. Dzieki graniu na ustach wyczułem że mam zbyt cofniętą dolną szczękę, granie z tłumikiem pozwoliło wsłuchać się w pracę języka, nawet lubię przeskoczyć na moment na mały ustnik i trochę się pomęczyć….24/04/2007 o 16:04 #3747DrC4Członekmactr,
z tym linczem to bym trochę ostrożniej, ale z drugiej strony za przeciwstawianie się heliocentryzmowi też palono na stosie.
Może więc w imię prawdy….?Teraz już wiemy, że mity grecki, bogowie rzymscy, wróżki, znaki zodiaku, horoskop, smoki itd. można między bajki włożyć. To Ziemia się kręci. I to wszystko.
Kidyś też nie można było krytykować jedynych i słusznych …..
i jak zwykle historia pokazała, że większość nie ma racji.Jeśli pojazd ma jechać do przodu, koła nie mogą obracać się w ruchu przeciwnym. A na tym właśnie bazuje metoda „buzzing”.
Owszem „neguję sensowność gry na ustach lub ustniku” z powodów powyższych, ale „kretynem” nie jestem.
Z poważaniem,
DrC424/04/2007 o 17:04 #3749dr.marcin1CzłonekWitajcie.Powiem tak:nóż może służyć dla jednego do np.zabicia kogoś,ale jednocześnie wszyscy wiemy że służy do krojenia np.chleba.Szklanka wody służy do np.picia a ktoś inny się w niej utopi.Wydaje mi się,że jako trębacze powinniśmy mieć wyrobiony słuszny pogląd na metodę bzyczenia jednak tak nie jest a to dlatego,że nie każdy wie jak tę metodę wykorzystać.Przykład: jak ktoś dociśnie ustnik przy tej metodzie to utopi się w przytoczonej przeze mnie szklance wody,natomiast jeśli będzie to robił bardzo delikatnie utrzymując przy tym zadęcię w stałej pozycji to jesli mu to nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.Tak więc proponuję rozejm w tym temacie.Raczej wolałbym,aby tutaj były wyrażane opinie na temat bzyczenia tzn.jak ktoś z was to robi i jak osiąga optymalne efekty z ćwiczenia w ten sposób, a nie deptanie sobie po odciskach.W ten sposób do niczego się nie dojdzie.Jednym słowem chodzi o wymianę doświadczeń na forum z użyciem argumentów,a nie mówienie że coś jest bez sensu,że nie bo nie.Pozdrawiam wszystkich przyjaźnie nastawionych i tych wrogo też.
24/04/2007 o 17:04 #3748mactrCzłonekWitam!
Doktorze. Po pierwsze, gdzie ja napisałem, że jesteś kretynem?
Po drugie, przypowiastka z Kopernikami i innymi takimi jest nieadekwatna, bo o ile teorię heliocentryczną można spokojnie negować w oparciu o doświadczenie, o tyle buzzingu nie, ponieważ nie można udowodnić, że bzyczenie hamuje rozwój (jeśli dobrze zrozumiałem ten fragment z „kołami”), czy też szkodzi. To tylko Twój osąd. O ile teoria Kopernika stanowi obiektywną „rację”, o tyle Twoja to tylko opinia. Za chwilę będziesz mógł powiedzieć: „za ileś tam lat ktoś przyzna mi rację”. Ok, tylko dalej będzie to osąd, opinia, bowiem nie można stwierdzić doświadczalnie, że buzzing jest „zły”.
Spokojnie możemy kopnąć w cholerę branie powietrza „na przeponę”, bo wiadomo jak działa i zbudowany jest człowiek, z kolei buzzingu już nie możemy jednoznacznie ocenić.
Prawdę mówiąc, to nie możemy także stwierdzić, że jest dobry. Bzyczenie jest metodą, którą jednemu pasuje innemu nie i wsio.To nijak ma się do dyskusji, ot takie sobie odświeżenie wykładów z logikii :).
Dobra, powygłupialiśmy się 🙂 (tak naprawdę, kierowanie się moim myśleniem, pozbawiałoby sensu bytu wszelkie fora:)), więc teraz serio:
Dziwne wydaje mi się negowanie buzzingu – metody, która wyraźnie pomogła całej masie dęciaków blaszanych (mnie także niekiedy lepiej się od tego gra). Zresztą, pewnie jakoś można stwierdzić, że bzyczenie powoduje wzrost efektywności w grze.
I o co chodziło z tym, że granie na trąbie to inna sprawa, niż gra np. na ustniku? Wg. mnie to jest to samo, tylko dokładając rurę dodajesz sobie rezonator. Jak to powiedzieli w mądrych książkach – dźwięk pojawia się na wargach, ustnik pomaga utrzymać je w najbardziej optymalnej dla bzyczenia pozycji, a trąba to już tylko rezonator. Jakimi argumentami podeprzesz swoją teorię o bezsensowności tej metody, było o tym w jakichś publikacjach, któryś z pedagogów głosi takie teorie? Jeśli to tylko opinia bazująca na Twoich odczuciach to nie ma ona szans w zderzeniu z literaturą, profami itd. Oczywiście to Twoja opinia i wszyscy ją szanujemy :).W zasadzie to kłócimy się o pierdoły, a jeśli uraziłem Cię tamtymi „kretyństwami” to najmocniej przepraszam, już nie będę więcej i już nigdy nie będę bzykał… tfu, bzyczał! 🙂 🙂
Pozdrawiam!
24/04/2007 o 18:04 #3750DrC4CzłonekRobi się gorąco !
Ale faktycznie, trzeba oddać głos spragnionym wiedzy uczestnikom forum.
Pas.
DrC4 -
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.