Ja też gram na lekko zwilżonych, chociaż większość znajomych gra raczej na suchych. Nigdy się nie zastanawiałem jak to powinno być. Po prostu przykładam trąbkę i myśle żeby zagrać ładną barwą i w ogóle żeby było to ładne a nie zastanawiałem się jak to zrobić, bo po prostu ma to wyjść i mało kogo to interesuje jak to robimy, bo liczy się końcowy efekt. Teraz mi to nie przeszkadza. Próbowałem na suchych grać ale jakoś usta mi się dziwnie układają wtedy i ustnik mi się przykleja już chyba nie bede tego zmieniał – przynajmniej na razie. 😀
A czy zauważyliście, że jeśli gramy nawet na suchych to i tak po jakimś czasie nasze usta się wilgotne, bo przecież wydostaje się z powietrzem troche śliny i pary wodnej? Więc usta po pewnym czasie i tak są wilgotne. Tak jest przynajmniej w moim przypadku.
Pozdrawiam,
Bartek