- This topic has 17 odpowiedzi, 11 głosów, and was last updated 15 years, 3 months temu by cieliczko.
-
AutorWpisy
-
25/01/2007 o 19:01 #11887barteq_bmCzłonek
ja nie znam sposobu żeby tego uniknąć, zazwyczaji ustniki są posrebrzane albo pozłacane, a przecież ten właśnie ustnik wkładamy i wyjmujemy z trąbki kilka razy dziennie. Nie da się raczej uniknąć tego że ściera nam się w pewnym miejscu ta srebrna warstwa. Nie ma chyba nic na wieki i wszytko się zurzywa jeśli często z czegoś korzystamy.
Mi na przykład nie przeszkadza że mój ustnik Bacha który mam ponad 4 lata jest bardzo wytarty w miejscu gdzie się go wkłada do trąbki, bo ważna jest przecież reszta ustnika a bez sensu jest chyba unikanie tarcia ustnika o rurę – chyba że zamontujemy ustnik na stałe i przestaniemy na nim ćwiczyć 😆
pozdrawiam,
Bartek25/01/2007 o 19:01 #11886markCzłonekteż mnie to denerwuje…..zastanowię się i może coś wykombinuję!!
25/01/2007 o 20:01 #11888RoberthCzłonekWitam Serdecznie Odpowiedz na te pytanie wydaje sie bardzo prosta.
Ustnik jak i wnetrze rurki ustnikowej wykonane se z materiałów ktore podlegają scieraniu. jest to proces (nieodwracalny)ktory w mechanice i innych dziedzinach nazywa sie Tarciem. Wkladajac ustnik do rurki ustnikowej wywolujemy wlasnie ten proces technologiczny.
z czasem warstwa wierzchnia ustnika ściera sie powodujac widoczne efekty ubytku posrebrzenia czy tez pozłocenia na danej powierzni.
Rady na to nie ma jest to znak ćwiczen i tego co nasz sprzet z nami przeszedł:)
Pozdrawiam 😎25/01/2007 o 22:01 #11889AnonimGośćZdje się że mówimy o różnych sprawch jakspomniał Roberth tarcie powodowało by uskodzenia na całej powierzchni styku a nie tworzyło obwódki. No chyba że ustnik nie przylega na całej powierchni stożka tylko na samym rancie rurki. I to mi si wydaje najlepszym wytłumaczeniem powstania obwódki.
W mechanice (specjal dla Roberth’a) właśnie takie łączenie stożka w stożek nazywa się mocowaniem stożkiem Morse’a i stosuje się do mocowania wierteł i frezów. Wiertło poprostu się wciska w stożek i „siedzi” a wyjącie następuje przez klinowanie z drugiej strony.
chyba podobnie dochodzi do zjawiska pojawiania się niewyjmowalnych ustników 🙂25/01/2007 o 22:01 #11890markCzłonekSorki, nie zalogowałem się. Jakby co to ten anonimowy o ja 🙂
26/01/2007 o 10:01 #11891RoberthCzłonekCześć,
zgadzam sie mądra odpowiedz:) jednak ten tytuł technika zawsze sie przyda heh specjalnosci nigdy za wiele:)
Pozdrawiam 🙂26/01/2007 o 21:01 #11893mactrCzłonekTo mówił MACTR! (cholerne logowanie) 🙂
26/01/2007 o 21:01 #11892AnonimGośćWitam!
Ja sądzę, że mamy tu do czynienia z procesem utleniania się trójtlenku srebra (w skrócie GHO1632/FI4), który zachodzi przy połączeniu mocno kwasowej śliny ludzkiej ze srebrem i czterowartościowym tlenkiem miedzi. W wyniku owego procesu powstaje kwas dwuwodoroetylokarboksylowy (w skrócie 2HCLPOSLD?14SO41PP), który ma silne działanie korodujące. Ponadto naukowcy z działu fizyki kwantowej Julliard School of Music wykazali, że można uniknąć Syndromu Obdrapanego Ustnika zaczynając jego instalację od ustawienia 47 stopni w odniesieniu do rurki ustnikowej. Wskazane jest, żeby wykonywać to w komorze próżniowej, w temperaturze -14 stopni w skali Kelvina.
Ciekawostką jest, że inżynierowie z Monette opatentowali urządzenie, które eliminuje Syndrom Obdrapanego Ustnika. Na razie jest tylko prototyp tego przyrządu, jednak wiadomo, że już niedługo pojawi się w sprzedaży i będzie kosztował 2,99 USD.
Tu możecie obejrzeć to cudo:http://www.trompkimoneta.com/obdrapanymouthpiecesyndrom
Ostatnio w „Down Beat” czytałem wywiad z Royem Hargrovem, który powiedział, że z powodu omawianego Syndromu miał w dzieciństwie problemy z osobowością i przez brudny ustnik o mało nie zaczął grać klasyki.
Pozdrawiam!
Do jasnej cholery, co to k…. za temat jest? 🙂
Z całym szacunkiem, Marcin, nie wiem czy poprzez założenie tego tematu chciałeś się ponabijać. Jeśli tak, to Ci się udało – jeśli nie… to nie. Szkoda gadać. Ale dlaczego piszę te głupoty? Ano po to, żeby zwrócić Waszą uwagę na zakładanie coraz to bardziej kretyńskich tematów na forum. Szczytem już była dyskusja, czy ustnik Bach (rozmiar jakiś tam) jest fajny czy nie. Jezu o czym tu gadać? Przecież nie różni się on jakościowo od innych Bachów. Jednemu ten rozmiar pasuje, drugiemu nie – jeden ma małe wargi, ładuje tyle a tyle powietrza, a drugi ma duże wary i nic nie ładuje :). Ta dyskusja przypomina mi niegdysiejszą rozprawę na temat „skórki na tłoki”. Tu i tu się zwijałem ze śmiechu.
Czekam na opieprz za brak wyrozumiałości :). -
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.