- This topic has 4 odpowiedzi, 5 głosów, and was last updated 17 years, 4 months temu by barteq_bm.
-
AutorWpisy
-
10/06/2007 o 19:06 #8896bumblebeeParticipant
hmmm…trzeba mieć znakomitego nauczyciela i duuuużo ćwiczyć 🙂 bedzie wowczas bardzo dobrze…choc o tym zeby grac jak Lindberg to nawet nie ma co marzyc 😕
10/06/2007 o 19:06 #8897StudentCzłonekHej
Czytając Twoje pytanie bardzo się uśmiałem ponieważ oczekujesz odpowiedzi co robić, żeby grać jak Lindberg 🙂 Nic nie trzeba robić ponieważ nigdy nie będzie się grało tak jak Lindberg. Jest on jedyny w swoim rodzaju, unikalny, niemal jest jak dzieło sztuki. Czyli ktoś taki, którego słuchasz na koncercie, podziwiasz i przez połowe nocy nie możesz zasnąć bedąc pod wrażeniem jego gry. Dlatego właśnie wiesz, kim jest Christian Lindberg ponieważ jest on jeden na świecie. Gdyby było „ich” wiecej to pewnie nigdy byś o nim nie usłyszał gdyż zniknął by w tłumie innych muzyków. Choć przecież jest cała masa genialnie grających puzonistów to właśnie….jest jeden Lindberg, który hipnotyzuje ludzi swoja grą i muzykalnością. To tyle.
Żeby grać tak jak Lindberg to nie wystarczy odpowiednio pracowac oddechem, ustami itp. W jego grze jest coś wiecej, coś unikalnego czego nie da się zmierzyć lub przyporzadkować skali od 0 do 10. Jedni nazywają to talentem inni darem Bożym a jeszcze inni Bożą iskrą. TO jest własnie to COŚ co sprawia, że wiesz kim jest Ch.Lindberg.
10/06/2007 o 22:06 #8898mactrCzłonekWitam!
Ciężko będzie doścignąć Lindberga, ale trzeba dążyć do takiej doskonałości, nawet jeśli ostatecznie wyląduje się na stopniu 8, 9 w skali 1-10 :).
Twoje pytanie jest tak ogólne, że aż odpowiada na pytanie: „Po co jest to forum?”.
Oczywiście, teoretycznie można dojść do poziomu tego pana (w sensie czysto technicznym) i pewnie paru na świecie się już udało… tylko po co? Ćwicz, wyrabiaj własną świadomość gry, ustal sobie, czego chcesz od instrumentu, i w ogóle od muzyki, nikogo nie goń. Po co?
Nie ćwiczysz na instrumencie po to, żeby być jak najszybszym (takie myślenie już niejednego doprowadziło do różnych frustracji, muzykowanie to nie jest wyścig), ćwiczysz po to, żeby instrument stawiał jak najmniejszy opór i również po to, żeby mieć jak największą ilość środków potrzebnych do produkcji muzyki.
Nie ma się co ścigać. Jak dojdziesz do momentu, w którym Twoja gra będzie Ci się podobała (oczywiście musisz mieć świadomość, co jest dobre, a co nie) i będzie sprawiała radochę publice, to już jest ok. Daj sobie spokój z myśleniem: „będę grał jak Lindberg, czy nie będę?”. To może być zabójcze dla Ciebie pytanie.Dla poparcia argumentów:
Jest np. taki pan, który nazywa się Piotr Wojtasik. Zestawiając go technicznie z np. Sandovalem nie wypada jakoś oszałamiająco. I co z tego wynika? Absolutnie nic! Obaj są świetnymi trębaczami, Wojtasik jest kosmicznym muzykiem z masakryczną wręcz wyobraźnią, co stawia go pewnie w światowej czołówce trąb jazzowych. Nikt nie wymaga od muzyka kosmicznej wirtuozerii (może poza skrzypami i forteklapem :)) – szybkość to nie wszystko! Wyobraźnia, jakiś tam humor, zaangażowanie… no i najwyżej świetny dźwięk i fraza :).Pozdrawiam!
11/06/2007 o 21:06 #8893pawelek11CzłonekWitam chciałbym zapytac w jaki sposób trzeba grac aby osiągnąc taki dźwięk jak np. Christian Lindberg w jaki sposób układac usta, jak ruszac językiem, czy trzeba byc rozluznionym i co z przeponą
Prosze o odpowiedzi POZDRAWIAM!!!!!!!!! 🙂11/06/2007 o 21:06 #8899barteq_bmCzłonekByłem na koncercie Lindberga w Filharmonii Krakowskiej – grał cudownie i nie żałuję wydanej kasy na bilet. Jest świetnym puzonistom ale przede wszystkim genialnym muzykiem. Słuchałem nagrań tego artysty ale na koncercie się przekonałem że jest unikalny. Na żywo słychać i widać jak on czuje tą muzykę, jak zachowuje się na scenie – od razu można było zauważyć że on jest po prostu do tego stworzony.
A co trzeba zrobić żeby być tak jak on??…… nikt chyba nie odpowie bo po prostu się nie da, a na pewno nie wystarczy powiedzieć jak układać usta, oddychać, trzymać puzon, stać z nim, jak ma pracować język. Każdy człowiek jest inny pod względem muzycznej wyobraźni i nikt inny nie będzie tak czuł i interpretował muzyki jak on i dlatego nikt nie będzie taki jak on, może być tylko lepszy lub gorszy – ale to już subiektywna ocena słuchaczy.
Ja np chciałbym grać technicznie jak Nakariakov, mieć skalę jak Ferguson i w ogóle wiele innych rzeczy którymi wyróżnia się każdy dobry trębacz. Ale nie chce być taki jak żaden z nich bo to niemożliwe do osiągnięcia. Cale życie wzorem dla mnie będzie M. Andre czy Marsalis ale nie chce ich kopiować. Chce mieć własny styl i coś charakterystycznego w sobie żeby ludzie akurat mnie znali i mój koncert pamiętali dłużej niż inne.
To oczywiście marzenia które nie muszę się spełnić ale ja w ten sposób podchodzę do sprawy. -
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.