Parę miesięcy temu przeprowadziłem gruntowną korektę zadęcia. Dotyczyła zarówno układu ust, jak i oddechu. W dość szybkim czasie udało mi się uzyskać zadowalającą barwę, technikę i skalę. Moim największym problemem jest granie długich fragmentów utworów. Po kilkunastu taktach, jeśli zawierają jakieś trudności techniczne, odczuwam zmęczenie, głównie mięśni ust. Powoduje to zmianę ustawienia ust i ich nieprawidłową pracę (granie staje się trudniejsze). Zdarza się, że dźwięk zanika, powstają niepotrzebne spięcia mięśni twarzy, dalsze granie staje się niemożliwe. Problem załatwia kilkusekundowy odpoczynek. Dlatego nie mogę grać utworów, w których nie ma dłuższych pauz. Sądzę, że to naturalna sprawa na moim etapie, pamiętam to także z czasu, w którym zaczynałem swoją naukę na trąbce. Podobną opinię wyraża mój nauczyciel.
Co o tym sądzicie? Czy da się to w miarę szybko rozwiązać?