To rodzaj żartu z mojej strony. Byłem krytykowany przez prawie trzy dekady za nieprawidłową postawę podczas grania, podczas gry mój dźwięcznik jest skierowany w dół, ku podłodze. Robię tak, ponieważ podnoszenie go wyżej wywołuje naprężenie w górnej części mojego ciała i nie mogę grać w ten sposób. Skręcam więc w górę na tyle, aby pozbyć się naprężenia.
Ale nie o tym jest ten esej. Piszę o innym sposobie stania, który uwalnia ciężar z pleców i w zamian kieruje go do nóg. To jest bardzo ważne zwłaszcza dla ludzi z problemami kręgosłupa bądź dla tych, którzy grają non stop a chcą uniknąć podobnych problemów od grania.
W ciągu ostatnich kilku lat trzy razy byłem ofiarą strasznego bólu pleców. Gdy to się stało po raz trzeci, trafiłem do łóżka na kilka dni. Pamiętam kiedy zaczęły się pierwsze bóle. Właśnie miałem występ w szkole i niosłem swoje wyposażenie do ciężarówki. Zacząłem odczuwać ścisk w dolnej części pleców. Tutaj właściwie nie nazwałbym tego bólem. To tylko ścisk. Jednak w międzyczasie wróciłem do domu z koncertu; wiedziałem, że coś jest nie tak. Ból stawał się coraz silniejszy do tego stopnia, że nie mogłem nawet wstać. Leżałem w łóżku przez kolejne kilka dni.
Z wysiłkiem sięgałem różnych sposobów, by zapobiec ewentualnym przyszłym zdarzeniom. Nic z tego. Wciąż odczuwałem ból nadal próbując go uśmierzyć. Wciąż też miałem te sensacje ścisku w dolnej części pleców, o których wiedziałem, że mogą zamienić się w poważny ból jeśli z tym nic nie zrobię.
Tae Bo
Ostateczne rozwiązanie było zainspirowane przez najmniej prawdopodobne ze źródeł. Ćwiczeniem do wyboru jest chodzenie. Jednak z powodu rzeczy takich jak pogoda czy napięty plan nie zawsze mogę chodzić. Zacząłem więc kupować kasety video z ćwiczeniami fizycznymi, by używać ich w zamian, w razie potrzeby. Jedna z tych kaset to: „Tae Bo” Billy’ego Blanksa.
Byłem w trakcie odcinka instruktażowego, gdzie Billy Blanks pokazuje, krok po kroku, jak wykonywać wszystkie te ruchy. Jedną z rzeczy, jaką ma się wykonać jest ugięcie nóg tak, jakby się jechało na koniu. To jakby rodzaj przysiadu. Gdy osiągnąłem tą pozycję, poczułem jak pozbywam się wszystkich tych ścisków w dolnej części moich pleców. Czułem się tak dobrze, że zatrzymywałem klatkę filmu i po prostu pozostawałem w danej pozycji przez pewien moment.
El Tigre Do
Oto kiedy zacząłem rozważać pomysł stania w ten sposób podczas gry na swojej trąbce.
To zabawne, ponieważ mam A.K.A., którego używam do gier nazywanych przeze mnie „El Tigre Do”. Pomysł tej nazwy wziął się z tego starego filmu „The Karate Kid”. Myślałem, że zamiast „Miagi Do” mógłbym nazwać swoją „dyscyplinę” El Tigre Do. Nazwa właściwie nic nie oznacza. To rodzaj sztuki odgrywania tego, co robię, w moich myślach. To było jednak zabawne, gdyż ćwiczyłem tak na swojej trąbce w zgiętej pozycji i myślałem, „o tak, to jest El Tigre Do”.
Po pierwsze przesadziłem. No cóż, nie żeby można było naprawdę przesadzić z fizycznego punktu widzenia. Jednak z punktu widzenia wykonania sądzę, że wyglądało to bardzo zabawnie. Więc jeśli mówię, że przesadziłem, rozumiem przez to, że ogólnie kucam odrobinę za nisko.
Co odkryłem to to, że można dojść do tych samych pozytywnych rezultatów właściwie bez kucania. Tak długo jak zgina się kolana, w wystarczający sposób, aby przenieść ciężar ciała na nogi zamiast pleców, tak długo nie odczuwa się bólu w plecach.
Postawa
Oto dokładnie co robię z moją postawą, aby pozbyć się ponownego bólu pleców. Pierwszą rzeczą jest rozstawić nogi w taki sposób, żeby oddalone były od siebie o około pół metra. Potem zginam kolana w sposób, który przenosi górną część mojego ciała w dół bez wykonywania ruchów do przodu lub tyłu. Aby to zrobić, muszę wysunąć kolana do przodu, by zachować równowagę. Moje kolana są zgięte wystarczająco wówczas, gdy czuję naprężenie w mięśniach ud. To jest to samo naprężenie, które było w moich plecach, z tym że poprzez taką postawę przenoszę ciężar z moich pleców do nóg.
Od czasu gdy zacząłem ćwiczyć i występować z tego rodzaju postawą nie miałem żadnego ścisku ani bólu w plecach.
Sposób, w jaki chodzą Indianie
Większość mojego życia stałem i chodziłem ze zgiętymi kolanami, gdyż nauczono mnie w Boy Scout, że tak chodzili Indianie, aby poruszać się ciszej. Później nauczyłem się od ojca, że żołnierzom każe się zginać kolana w momencie, gdy stoją na baczność, by uniknąć zemdlenia. Więc prawie przez całe życie stałem i chodziłem ze zgiętymi kolanami. Nie wiem, kiedy to się zmieniło. Nie jestem pewien, kiedy zacząłem stać z prostymi, zwartymi nogami.
Myślę, że miało to coś wspólnego z utratą całej tej wagi. Gdy byłem naprawdę ciężki, MUSIAŁEM stać ze zgiętymi kolanami, bo gdybym tak nie czynił zabiłoby mnie to. Te dodatkowe 27 kilogramów było dużo za dużo dla mojego kręgosłupa. Ironią jest, że zacząłem stać ze zwartymi nogami po tym jak straciłem wagę. Być może tak się stało, gdyż nie było upomnień bólu. Nie wiem. Uważam jednak, że strata wagi miała z tym coś wspólnego. Zdaje się, że robię się leniwy i obojętny.
Pewne rzeczy nie ulegają zmianie
Nadal kieruję dźwięcznik ku dołowi. Prawdopodobnie nigdy się to nie zmieni. Jednak poważnie wątpię, aby było w tym coś złego. To tylko powierzchowna sprawa a ja nigdy naprawdę nie zajmowałem się powierzchownymi sprawami. Nie obchodzi mnie tak naprawdę jak to wygląda. Nigdy świadomie nie zaakceptowałbym naprężenia w górnej części ciała jako poświęcenie, by wyglądać lepiej z czaszą uniesioną wyżej. Dla mnie aparycja nigdy nie weźmie góry nad praktycyzmem.
Więcej na temat: Eddie Lewis, TrąbkaAutor: Eddie Lewis
Źródło: www.eddielewis.com
Tłumaczenie: Monika Kostrzewa
Artykuł publikowany za wiedzą i zgodą autora.
Kopiowanie tekstu lub jego części zabronione.