Witacie
Znakomity temat. Sądzę, iż będzie to jeden z najczęsciej odwiedzanych i komentowanych tematow na forum
Moje spostrzezenia są takie. Jak każdy, mam ten sam problem. Dla mnie osobiscie kondycja to coś wiecej niż tylko wytrzymałość. Swoboda poruszania się w całej skali instrumentu, swoista lekkosc gry, brak wyciętego kółka od ustnika na środku ust 😀 oraz swobodny brzmiacy ton przez dowolny okres ćwiczenia. To wszystko w moim rozumieniu jest KONDYCJĄ trebacza. Wydaje mi się także, iż kondycja to pewien SKUTEK, który ma miejsce jeśli w/w elementy nie sprawiaja nam trudności.
Jak wszyscy na pewno dobrze wiecie, trąbka to instrument w którym całą robote wykonują za nas mięsnie. Bardzo ładnie i klarownie wytłumaczył to Carmine Caruso w swoim MCFB.
Mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną iż takie stwierdzenia jak „im wiecej bedziesz grał tym bedziesz miał wiekszą kondycje”, „ćwicz przynajmniej 8 godzin dzinnie” , ” dużo graj” itd można wsadzić między bajki.
Kondycja to proces długofalowy. Jedyne co warto zapamiętać to to , ze kondycja nie powstaje z powodu godzin ćwiczenia. Powstaje na skutek PRAWIDŁOWEGO i tylko prawidłowego ćwiczenia a wiec JAKOŚĆ. ILOŚĆ w tym wypadku NIE ma nic do rzeczy. Trzeba pamiętać o tym także, aby się nie przemęczać. TO nie znaczy, zeby grać jak najmniej. Mięsień rośnie nie wtedy kiedy się go trenuje tylko wtedy kiedy odpoczywa. Łatwo sobie wywnioskować i pewnie już to zauważyliśćie, żę przemęczenie mięsnia warg zbyt częste niespowoduje przyrostu kondycji i wytrzymałości! . Wręcz przeciwnie może powodować także surczenie się mięsnia oraz stopniowy spadek jego wytrzymałosci!.
Tyle teori. Najtruniejsze w praktyce jest umieć obserwować swój organizm i wpore przestać grać. Czasami są takie dni, że gra nam się bardzo dobrze i wtedy….gramy aż padniemy 🙂 Potem dziwimy się, żę przez kolejne 2,3 dni gra nam się fatalnie.
Bardzo fajnie Adam napisał o higienie pracy. To naprawde jest bardzo wazne ale niestety niezawsze możliwe do przestrzegania. Ale coś za coś… chcemy budować kondycje stopniowo w oparciu o solidny fundament? musimy mieć ten rygor higieny pracy. Jeśli forsujemy usta…..no coż, nie spodziewajmy się efektów. Natury oraz mięśni nie da się oszukać. Jeśli coś bardzo się zmęczy, potrzbuje także dłuższego czasu na odpoczynek.
Z mojego skromnego i cały czas pogłebianego doświadczenia wiem, że dla mnie dzień przerwy np: w niedziele bardzo mi pomaga. Każdego dnia staram się ćwiczyć w 3 seriach, każda po ok. 40 minut. Mnie to pomaga.
Ciekaw jestem kolejnych opini kolego trębaczy. Też z chęcią się czegoś naucze.