Witam ponownie!
Rzeczywiście, jeżeli namierzyłeś jakiś zakład, to przed oddaniem trąby najpierw obczaj, czy ktoś naprawdę zna się tam na rzeczy i w ogóle jakie wali ceny. Uważaj na takich „specjalistów”, którzy biorą trąbę, oddają w niezmienionym stanie i mówią: „Sorry, nic nie dało się zrobić” i jeszce biorą za to kasę.
Znam takiego majstra, który od lat naprawia instrumenty. W sumie za dobrze mu to nie wychodzi (o renowacji czy konserwacji już nie mówię). Jeszcze wali takie ceny, że mózg staje. No ale cóż – jest jedyny w okolicy i dlatego interes mu się kręci.
Ten świat jest porąbany 😀
p.s
Wystrzegaj się także wszelkich: ślusarzy, blacharzy, mechaników, pomysłowych znajomych i „ekspertów d/s konserwacji” ” z wiejskich orkiestr dętych (choć tu zdarzają się chlubne wyjątki) 🙂