11/01/2006 o 14:01
#3257
mactr
Członek
Drogi Jazziku
Nie twierdzę wcale, że znajomość skal i harmonii jest nieistotna (co więcej – jest ona konieczna, żeby kiedyś grać sensowne solówki osadzone na dziwnych akordach). Chodzi mi o to, że jesli nie jest się pewnym harmonii, to można polecieć solówkę na wyczucie, a tu niestety konieczny jest feeling.
Tak przy okazji: co się dzieje na rozrywce w Katowicach (gdzieś słyszałem, że Wojtasik niby już nie wykłada trąby, a w internecie nic nie ma)?
Pozdrawiam gorrrrrąco!