30/11/2005 o 14:11
#3111
Student
Członek
Witaj
Sam kiedyś grałem na uśmiechu i jest to największe nie szczęście jakie kiedys mnie spotkało w grze na trąbce. Miałem z tym dużo problemów.
Przyznam ,ze na uśmiechu skale mialem do e3, f3 ,spokojnie byłem wstanie te dźwięki zagrać. Zreszta mi też wtedy mówili ,ze mam ładny dźwięk i sprawność ale z perspektywy po zmianie zadęcia stwierdziłem ,ze tamten dżwięk który miałem byl jak jakaś kaczka!
Poza tym uśmiech niesie ze sobą sprawy słabej wytrzymałość , docisku, słabego-niepełnego brzmienia itd. Jednym słowem odradzam , zresztą pewnie nie tylko ja. Przez cała skale instrumentu nie wolno rozciągać pod żadnym pozorem usta.
Pozdrawiam