04/12/2005 o 21:12
#3120
Zantetsu
Członek
może coś głupiego bede mówił, bo zielony jestem. Ale przecie dużo łatwiej jest osiągnąć wyższe dźwięki napinając (nie zaciskając) wargi właśnie w wąskim zwarciu. Kiedy robisz uśmiech, to je zaciskasz, robisz szeroką płąską szparę. A dużo łatwiej jest je po prostu spiąć tzw. skurczem tężcowym izometrycznym(nie ma jak AWF :>), bo i kontrola jest jakby większa nad dźwiękiem wtedy. Fakt, że większość z Was już praktykuje długo, więc z kontrolą problemu nie ma. No ale. Nie sugeruję się tym, że to wydaje mi się łatwiejsze, tylko po prostu bardziej naturalne.
korygujcie mnie, jeśli się mylę.