25/11/2005 o 21:11
#3039
czester
Członek
Takze gram na zwilzonych, ale staram sie jak najmniej. Niestety tak zostalem nauczony od poczatku przygody z moja trabka:( Teraz staram sie tego oduczyc ale zawsze cos tam zostaje.
Przy normalnym graniu to nic przeszkadza a nawet wygodniej sie gra. Ale problem pojawia sie w zimie gdy przychodzi mi zagrac koncert na polu. Wtedy non stop trzeba je slinic i do tego trochu marzna. Dlatego nikomu tego nie polecam, ja juz pewnie nigdy z tego nie „wyrosne” 😀 Ale da sie zyc…