Myślę że na początku wiele osób ma z tym problemy. Po to są zaworki w krąglikach żeby spuszczać nagromadzoną wodę. Poza tym należy zauważyć, że zbieranie się wody w trąbce to nie tylko efekt „plucia” czy „ślinienia się” ale normalne zjawisko fizyczne, polegające na skraplaniu się wydychanej przez nas pary wodnej po zetknięciu z zimną blachą.
Myślę jednak że „zapluwanie trąby” na początku to nie powód abyś zrezygnował z grania. Jeśli nie będzie to ustępować i rozmiary tego „zjawiska” będą Cię niepokoić, to może byłoby dobrze abyś skontaktował się z jakimś trębaczem, który doradziłby Ci coś i skontrolował sposób zadęcia bo, jak rozumiem, nie uczysz się w szkole muzycznej. Myślę nawet że właściwe ustawienie zadęcia już na początku nauki gry to o wiele poważniejszy problem niż sama tylko sprawa zbierania się wody w trąbce.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w nauce gry!