To jest mój ostatni post w temacie przepony i oddechu
Generalnie zmierzałem w swoich przedstawieniach tematu oddechu (rozgrzewki) przedstawienie faktu, że zawsze oddychamy płucami i bez nic gra na trąbce była by niemożliwa. Celowo pomijam przy tym fakcie przepone (pomijam w znaczeniu nie przewartościowania jej) ponieważ- kiedy skoncentujemy się na luźnym i głebokim oddechu wtedy samoistnie i automatycznie napina się przepona. Nie ma innej możliwośći. Jej napięcie pomaga płucą „rociągnąć się” aby pobrać wiecej powietrza a kolejnym korzystnym efektem jest to, że pomaga ona (przepona) instrumentalistą dętm w grze na swoim instrumencie ponieważ pomaga zwiekszać ciśnienie i wypychać powietrze na zwenątrz co jest bardzo pomocne w chociaż by wyżyszm rejestrze instrumentu. Jednak….
Już dość dawno jeden z nauczycieli kazał mi twierdząc, że moja gra po tym bedzie dużo łatwiejsza nabierać na przepone powietrze i podczas wydechu trzymać ja jak najdłużej tak jak opisuje to Muzyk1 (chyba ,ze żle Go zrozumialem).No i własnie….moja gra wcale przez to nie stawała się lepsza tylko systematycznie grało mi się coraz gorzej. Przyczyną tego ,było to, ze ten sposób „oddychania” i podpierania powoduje gigantyczne spięcia w całym obrębie klatki piersiowej ,mięsni brzucha itp. Dlatego podczas takiego „podpierania” bycie luźnym jest czystym absurdem przynajmniej dla mnie. Może komuś oczywiśćie to pomaga ale to nie ma nic wspólnego z jaką kolwiek naturalnośćia w zwykłym procesie oddychania. Dla mnie ten sposób był destruktywny.
Kończąc, ćwiczenia oddechowe oraz główna myśl na której się koncentruje jaką jest wzięcie pełnego ,cichego, głebokiego i maksymalnie! lużnego oddechu wszędzie nawet na górną część klatki piersiowej zmieniło moją grę całkowicie. Dlatego nie zastanawiam się co robi w danej chwili przepona. Jeśli jestem lużny, mam pełny wdech wszystko układo się samo! Przedewszystkim zyskała na tym barwa, bardziej wyśrodkowany i bogaty w alikwoty dźwiek oraz lekkość gry.
Pamiętajcie też ,że jakiekolwiek spięcie jakiekolwiek! ramienia, brzucha, karku, kolan całkowicie zabija w Nas piekną barwę oraz kondycję i wytrzymałość. Ja to sprawidziłem i pracuje na tym ale wiem, że znalazłem tą drogę.
……jeśli nie ma sie pięknej brzmiącej barwy na trąbce-nie ma się w zasadzie nic!
Pozdrawiam i Dzięki za dyskuje w tym temacie!