02/09/2006 o 18:09
#2009
Blues
Członek
Sorry Tomaso, trochę źle to ująłem w słowa, ale jeszcze zapomniałem napisać moje doświadczenie z tremą tzw. mobilizującą… Otórz, u mnie te obie tremy występują wyłącznie razem… Kiedyś w trakcie popisu wyszedłem do WC-tu umyć ręce i zrobić co trzeba i spotkałem kolegę, pogadałem z nim chwilę, pośmialiśmy się i wróciłem na salę. Rozluźniło mnie to powiem całkiem nieźle, ale przy okazji uciekło też skupienie i na popisie zagrałem taką kichę, że aż mi się śmiać chciało. Więc morał z tego taki, że wolę się trochę postresować, ale żeby wszystko wyszło porządnie.