wracając do tego co kiedyś napisałem a przez przypadek znikło:)Napiszę parę rzeczy za które pewno mnie wszyscy zjadą ale trudno:)Żeby było jasne to nie uważam się za trębacza i na trąbce gram sobie dla sportu:)dlaczego??kiedyś miałem problemu jak większość trębaczy z górka….zarzuciłem potemgranie na kilka lat i znowu kiedyś zacząłem grać ale z tym samym skutkiem.Tak jak górki nie było tak nie ma.ćwiczyłem naprawdę sporo pod okiem fachowców.Góra jednak mnie na tyle zdołowała, że zacząłem szukać naprawdę sporo,podpatrywać i doszedłem do wniosku jak się później okazało słusznego, że na skalę musi być jakis patent.Teraz najlepsze…wbrew opiniom tutaj panującym jest patent na góre,,,,,oczywiście na każdego on się przełoży zupełnie inaczej z racji osobistych predyspozycji ale kilka zasad jest obowiązujących….fakt faktem, tak jak kiedyś umiałem dograć do c3 z wysiłkiem to teraz spokojnie gram do g3.Nie jest to rewelka zadna ale nie jest do g3 dwa razy dziennie jak sie ma forme tylko poprostu jest…..doszedlem do wniosku, że najważniejsze jest przyłożnie ustnika i kilka innych rzeczy i tyle …niby proste…..jak usłyszałem kiedyś jak gość gwizdnął g przez 5 oktaw (dodajac pod skala)tak sobie to byłem w szoku teraz wiem że to żadna filozofia…filozofią jest Grać…..ale skala nie…..skalę można zrobić przez rok.Jeśli przez rok nie pojawi się skala to coś jest nie tak uważam.NIe chcę tutaj udawać nie wiem kogo i podważać opini doświadczonych trębaczy ale tak uważam bo na własnym przykładzie tego doświadczyłem. Co więcej ustnik nie ma takiego znaczenia w graniu góry tzn czy jest płytki czy głeboki.jak jest wszystko w porządku to skala będzie na każdym ustniku tyle że trzeba bedzię czasem bardziej męczyć.Mogę wrzucić mp3 z oktawkami bo kiedyś też ktoś nie wierzył i nagrałem…jakby co to prześlę adminowi a on to wrzuci gdzie trzeba..pozdrawiam….teraz czekam na lincz:)