Witam. Pewnie nie doczytalem wszystkiego co pisales. W kazdym badz razie wnioski sa zawsze wspolne i do tego sie zawsze wszystko sprowadza, nie najwazniejsze jest samo przylozenie ustnika do warg, ile powietrze a na drugim miejscu stawialbym jezyk. Jezyk moim zdaniem ma kluczowe znaczenie. Z tego co sie orientuje to chyba sa jakies szkoly oparte wlasnie na kontroli pracy jezyka i jego ulozenia, nie wiem czyje ale slyszalem. Jest z pewnoscia metoda ktora nazywa sie TCE i podobno daje swietne rezultaty, niestety nie stac mnie na sprowadzanie literatury z poza Polski. TCE to chyba tongue controlled embouchure. probowalem troche tej szkoly cata ale to nie dla mnie, trzymanie g’ przez 20 minut jeszcze ujdzie, ale dalsze cwiczenia sa strasznie trudne. poza tym moim zdaniem wyrabiaja wylacznie miesnie twarzy a to samo nie da wiele. a Ty co o niej myslisz? pozdrawiam