30/06/2006 o 20:06
#13777
Jazzik
Członek
Dawno mnie tu nie było i ciekawa dyskusja mnie ominęła … ale nigdy nie jest za późno żeby sie podłączyć 😉
Jak któś kilka postów wspomniał jest sporo (również w Polsce) nieznanych osób które grają w stratosferze – sam znam takich osobników, więc to chyba nie tylko prodyspozycje ale i ten magiczny patent. Tylko strasznie dużo kombinowania żeby na niego wpaść 😉
A tak przy okazji mam pytanie do dr.marcin1’a – czy robisz jakieś specjalne ćwiczenia oddechowe to „wyrzucania” z siebie powietrza u góry? U mnie muzyka kończy się na d3, przy dobrych wiatrach na f a wyżej wyraźnie brakuje mi ciśnienia.