Nie zbaczajmy z tematu grania w wysokim rejestrze.
Dr.Marcin ma po częsci racje niemneiej jednak nie każdemu będzie pasowało akurat granie w sposób opisany przez niego. Historia pokazuje przykłady wielu muzyków grających stratosferycznie używając różnych technik.
Wystarcz obejrzeć koncerty GRP-All star big band, Arturo Sandovala, Maynarda Fergusona, Jon’a Faddisa, Wyntona Marsalisa, Jamesa Morrisona i wielu wielu innych a zaobserwujemy że oni wszyscy grają „góre” ale każdy robi to w inny sposób.
Nawet Lubek Jarosz, który jest trębaczem klasycznym opanował swój „patent” na brandenbura 🙂 . Pokazywał mi to podczas Gdańskiego konkursu, który odbywał się 2005roku.
W sali mieliśmy jakieś 7-8 trąbek a on brał każdą niezależnie od ustnika i był w stanie uderzyć c4 brzmiące niemalże w każdej dynamice. Nie męczył się tylko mówił że wymaga to dużej ilości powietrza.
Osobiście jestem w stanie zagrać wstęp tego numeru bez większego wysiłku ale po jakimś czasie grania takiej góry mój organizm nie jest w stanie produkować już takiego strumienia powietrza no i usta przez to siadają. Jeszcze mam czas aby nad tym popracować 😀 Hmm całe życie 😆