Byłem na koncercie Lindberga w Filharmonii Krakowskiej – grał cudownie i nie żałuję wydanej kasy na bilet. Jest świetnym puzonistom ale przede wszystkim genialnym muzykiem. Słuchałem nagrań tego artysty ale na koncercie się przekonałem że jest unikalny. Na żywo słychać i widać jak on czuje tą muzykę, jak zachowuje się na scenie – od razu można było zauważyć że on jest po prostu do tego stworzony.
A co trzeba zrobić żeby być tak jak on??…… nikt chyba nie odpowie bo po prostu się nie da, a na pewno nie wystarczy powiedzieć jak układać usta, oddychać, trzymać puzon, stać z nim, jak ma pracować język. Każdy człowiek jest inny pod względem muzycznej wyobraźni i nikt inny nie będzie tak czuł i interpretował muzyki jak on i dlatego nikt nie będzie taki jak on, może być tylko lepszy lub gorszy – ale to już subiektywna ocena słuchaczy.
Ja np chciałbym grać technicznie jak Nakariakov, mieć skalę jak Ferguson i w ogóle wiele innych rzeczy którymi wyróżnia się każdy dobry trębacz. Ale nie chce być taki jak żaden z nich bo to niemożliwe do osiągnięcia. Cale życie wzorem dla mnie będzie M. Andre czy Marsalis ale nie chce ich kopiować. Chce mieć własny styl i coś charakterystycznego w sobie żeby ludzie akurat mnie znali i mój koncert pamiętali dłużej niż inne.
To oczywiście marzenia które nie muszę się spełnić ale ja w ten sposób podchodzę do sprawy.