- This topic has 7 odpowiedzi, 4 głosy, and was last updated 16 years, 5 months temu by RADEK.
-
AutorWpisy
-
01/10/2006 o 17:10 #3817DeboschCzłonek
yyy…w tym sezonie bardzo modne sa dresy ortalionowe w krzykliwych kolorach (koniecznie z jednym paskiem na boku!) oraz fikuśne bluzeczki podkreślające mięśnie karku (czytaj z akcentem na „ę” i „ś”)
😕
01/10/2006 o 17:10 #3816StudentCzłonekHej!
Przyznam, że czytając Twój post zastanawiam się czy żartujesz czy piszesz poważnie? … domyślam się, że żartujesz ale skoro napisaleś taki post to postaram się na niego odpowiedzieć tak:
…do Filharmoni lub innych miejsc w których mamy możliwość obcować na żywo z Kulturą Wysoką czyli takie miejsca także jak teatr, Opera obowiązuje strój elegancki. Nie oznacza to, że trzeba ubrać się tak odświętnie jak na wesele brata bądź siostry ale znowu nie tak skromnie jak do kina czy pubu.
Ogólnie do filharmoni ubieramy się: w ładną koszule, ciemne spodnie, ładny sweter lub marynarka. Tata może założyć także ciemne spodnie ( nie koniecznie w kancik) oraz także marynarkę a pod to elegancką koszulę z krawatem.
Wydaje mi się, że takim miejscom należy się należyty szacunek i dlatego strój powinien być przynajmniej schuldny.
Swoim szacunkiem wkażemy się także, jeśli podczas koncertu nie zapomnimy wyłączyć telefon komórkowego!!!!
Dzwoniący telefon komórkowy podczas koncertu to największa wiocha jaką można zrobić. To syndrom porostactwa, nieokrzesania oraz wysokiego braku kultury 🙂
Ciekawe czy ten temat jeszcze się rozwinie
😆
01/10/2006 o 18:10 #3818mactrCzłonekRozwinie, rozwinie… 🙂
Hej!
I jeszcze dodatkowe wskazówki (wzięte jakby z własnych spostrzeżeń i doświadczeń:):
1. Nie klaszczemy pomiędzy częściami utworów cyklicznych 🙂 – no chyba, że artysta naprawdę porwał publiczność i nas…
2. Nie drzemy japy: „BIS, BIS!!!!” – wystarczą gromkie brawa i powstanie z miejsca (zazwyczaj reszta publiczności wstanie za nami – jeśli nie, to stoimy twardo i nie oglądamy się wokół siebie z durną miną „ale wyszedłem na idiotę”, albo drzemy się do znajomych: „No wstańcie do cholery!” :).
3. Nie zabieramy flaszki na koncert i nie pokazujemy jej pierwszemu wiolonczeliście celem rozśmieszenia go – znam takie przypadki :).
4. Nie zabieramy ze sobą na widownię wierzchniego okrycia, ani torby sportowej (też znam taki przypadek) – warto postać w kolejce do szatni.
5. Nie klaszczemy pod orkiestrę (nawet jeśli wykonywany jest program „pod nogę”) – chyba, że do „przeszkadzania” zaprosi nas dyrygent, bądź członkowie zespołu.
6. Przeciskając się pomiędzy fotelami, a siędzącymi ludźmi starajmy się nie wypinać do nich tyłka (po prostu twarzą do nich się posuwać:)).
7. Po koncercie (ani w przerwie) nie zapraszamy solisty na libację, albo wspólne grania :).
8. Nie łazimy po sali, żeby cyknąć foty np. ciotce z 3 pulpitu altówek – w ogóle raczej bardzo ograniczać się z robieniem zdjęć (zdarza się, że jest formalny zakaz, jeśli nie – zachowajmy zdrowy rozsądek).
9. Po koncercie nie gratulujemy dyrygentowi przez 15 minut, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami i własną koncepcją interpretacji utworu – zwłaszcza, że facet ma niedługo pociąg, albo cała orkiestra czeka na niego w autobusie :).
i 10. Przenigdy nie wychodzimy z koncertu w czasie trwania utworu (zwłaszcza jeśli nie nic ważnego nie stoi na przeszkodzie, by wytrzymać do końca, np. wezwanie na porodówkę, a właśnie brzmi „ppp” albo leci solówka fletu). Albo gwałtownie wstajemy i wyłazimy, bo nam się nie podoba i ostentacyjnie pieprzymy, że słabe wykonanie i w Berlinie to potrafią grać – słyszałem o podobnej akcji.
To tyle – może komuś się przyda, albo nawet zmusi do refleksji :).
Pozdrawiam!
01/10/2006 o 18:10 #3820RADEKCzłonekDziekuje za porady odnośnie ubrania i zachowania w filharmonii.
Mam 10 lat,idę pirwszy raz i pytalem serio.
A tata kierowca dlugodystansowej ciężarówki (tir) lubi słuchać Sophra, Kozeluha i Mozarta a na dodatek gra na klarnecie, jednak w filharmoni nigdy nie był. Idziemy pierwszy raz. Pozdrawiam.01/10/2006 o 18:10 #3819StudentCzłonekPrzyznam, że właśnie skończylem czytać „rady” Mactr’a i mam całe oczy w łzach , oczywiśćie ze śmiechu 😀
Rewelacyjne są te rady i także proponuje je przestrzegać.
Znakomity post Mact ! Ale mi się humor poprawił od tego śmiechu :D:D 😀
Pozdrowienia dla Mactra!
01/10/2006 o 21:10 #3821mactrCzłonekCześć!
Do Studenta: dzięki za uznanie, ale na żywo te sytuacje są naprawdę o wiele bardziej śmieszne – wierz mi :).
Do Radka: sorry chłopie – my tu tak polewamy, a ty naprawdę chciałeś się czegoś dowidzieć, ale serio: w filharmonii najlepiej zachowywać się zwyczajnie, naturalnie – tak jak w normalnym życiu – na luzie, ale tak, żeby nikogo nie razić.
Jesteście z tatą muzykami, więc na pewno jesteście ludźmi na poziomie, a jeśli tak to będziecie się tam czuć dobrze i inni też tak będą się czuć przebywając z wami. To tyle.Pozdrawiam i życzę wrażeń!
08/10/2006 o 08:10 #3813RADEKCzłonekw tym mój tata i ja idziemy do filharmoni i niewiemy jak się ubradź doraccie co kolwiek.
08/10/2006 o 08:10 #3822RADEKCzłonekCZeść ubrałem się tak jak mi radziliście i dziękuje za tyla porad i odpowiedzi.
pozdrowienia.
czesć :hammer: 😉 -
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.