- This topic has 8 odpowiedzi, 6 głosów, and was last updated 15 years, 2 months temu by barbra.
-
AutorWpisy
-
29/09/2007 o 09:09 #13594coolmanParticipant
Witaj, oczywiście najlepiej byłoby gdybym mógł zobaczyc na czym polega Twoje rozpychania szyi ale na pewno nie zaszkodzi jak wyelminujesz na razie atak języka z ćwiczeń i pograsz ćwiczenia „z powietrza” czyli bez ataku języka- takie jak w moim zeszycie ćwiceń nr.23.Może po prostu uruchomiłeś przeponę i teraz już lepiej dmuchasz ale faktycznie blokujesz gdzies w okolicy języka powietrze i szyja się zbyt mocno rozszerza…… ale tego nie można na odległość stwierdzić. Na razie pograj „z powietrza”:)
30/09/2007 o 08:09 #13597piotras_90CzłonekJa też mam z tym problem…
jak gram to gardło, znaczy szyja, staje się ogromna…
mam pytanie czy jest to szkodliwe, w jakiś sposób, dla zdrowia i jeśli tak to co można na to poradzić ??
Pomóżcie prosze….!14/10/2007 o 12:10 #13599jarentyCzłonekhm…. ciągle próbuje uporać sie z problemem… planuje przyjazd do Warszawy w dniach 26-27-28… chciałbym sie spotkać z panem, jakieś nowe uwagi od Pana… może interpretacja jakiejś partii trąbki z big bandu…
Jarek.
15/10/2007 o 14:10 #13595coolmanParticipantJarku, zapraszam na spotkanie muzyczne ale mogę dopiero 30 go pażdziernika, najlepiej będzie jak umówimy się przez @ żeby nie zaśmiecać forum:):)
09/01/2008 o 13:01 #13600eliasztpParticipantJa tez mam dużą szyje podczas grania, ale nie przeszkadza mi to. Wtedy wiem, że dmucham i sie nie duszę. Kiedy próbuje grać z szyja normalna to nie moge grac, trace dzwiek, skale. PIOTREK, lat 19, 4 klasa II ST WROCłAW
09/01/2008 o 14:01 #13596mactrCzłonekWitam!
Dopiero teraz zauważyłem ten temat.
Mam podobną sytuację – chociaż porównując to do obrazka sprzed np. 5 lat to teraz już praktycznie nie ma problemu :).
Mnie wyskakują dwie „gule” (z obu stron, pod brodą – chyba na wysokości węzłów chłonnych). Przy piano są niewidoczne, ale można je wyczuć pod palcami, a w okolicach forte są dość duże. W tej chwili nie gram już w pozycji jakbym „miał się wywrócić zaraz na plecy”, mam brodę na (chyba) normalnej wysokości, więc średnio to widać i nie przeszkadza mi TO w ogóle (nigdy nie przeszkadzało).Tak, jak mówisz – kiedy „wypych” jest, to znaczy, że w kanale jest powietrze, a kiedy przy podchodzeniu do góry wszystko mi się chowa, to oznacza, że nie ma wtedy w 'rurce” powierza. I rzeczywiście – wtedy jestem ściśnięty.
Kiedy wydmuchuję swobodnie powietrze (duże ciśnienie, małe – nie ma znaczenia) nic nie widać. Wystarczy, że wprowadzę wargi w wibrację (nawet cichutko) – gule się pojawiają :).Wniosek: wiadomo, że momentalnie „zamknięty” aparat gry i w końcu już brzęczące wargi, w pewien sposób zamykają drogę powietrzu i stawiają opór swobodnemu wydmuchowi (takiemu, jak przy chłodzeniu zupy), co powoduje, że w obszarze „od płuc do zębów” 🙂 mamy jakieś tam sprężenie powietrza. Powietrze to próbuje gdzieś uciec (nie ma szans :)) i pompuje „balonik”. U jednych to widać, u innych nie (anatomia). Ale zasada działania jest u wszystkich ta sama.
Nic odkrywczego raczej, więc ostatni akapit można usunąć :).Pamiętam, że dawno temu nawet profesor Cecocho nie mógł mi jednoznacznie powiedzieć, o co chodzi, więc sądzę, że chodzi o uwarunkowania anatomiczne – trzeba by pogadać z laryngologiem. Zresztą, nie wydaje mi się, żeby jakiekolwiek zaniedbanie na jakimś etapie nauki mogło spowodować takie zmiany anatomiczne. Ja to chyba miałem od zawsze :).
Ja bym się na kogokolwiek miejscu nie przejmował – zwłaszcza, jeśli to nie przeszkadza :). Ja gram z tym cholerstwem kupę lat i na razie mnie to nie zabiło, hehe.
Przepraszam, że wydaje takie osądy na nieswoim forum :), ale już tyle razy byłem z tego powodu obiektem wielogodzinnych obserwacji, z których nic nie wynikało, że nie mogłem się powstrzymać od wtrącenia się :).
Pozdrawiam!
PS
Do Piotrka z Wrocka: co na ten temat mówi Twój nauczyciel?09/01/2008 o 18:01 #13601eliasztpParticipantMactr, zgadzam sie z tobą, jeżeli chodzi o anatomie. Myslę, że są ludzie którzy tak maja i nie. Mój nauczyciel mówi mi że dobrze oddycham i nie ma co tam kombinowac z szyja. Jeżeli jest dobrze to po co szukac dziury w całym. A po za tym jak gram to moja szyja nie jest wieksza od głowy, bez przesady. Nawet tacy trębacze jak Arturo Sandowal, Dizzy Gillespie czy Miles Davis równiez tak maja i są świetnymi trebaczami, a watpie żeby oni mieli problem z oddychaniem 🙂 W 2005 roku kiedy byłem na warsztatach jazzowych w Nysie był Pan Sebastian Sądrzyński, pytalem jego o ten problem i wlaśnie dał mi przykład właśnie Sandovala. Jeżeli oddychasz dobrze i nie zabiera ci to komfortu w graniu to nie ma co sie przejmowac.
09/01/2008 o 20:01 #13592jarentyCzłonekWitam Panie Sebastianie! 🙂 Tym razem jest problem… Pan Miecio twierdzi ze nie trzymam odpowiednio mięśni, lub mam usztywniony język.. Przy ataku dźwięku powietrze rozpycha mi szyje do przodu.. Pan Mietek udzielił mi wskazówek jak to ćwiczyć ale nie bardzo wychodzi to trzymanie aparatu bez wypychania..nie wiem za bardzo co i jak zrobić… ( proszę wszystkich o rady, i kto gra tak jak ja????) i tego nie poprawia….. 😆
-
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.