nie uważam żeby Lutak był najlepszy. to raczej stara szkoła,a teraz jest mnóstwo nowych,lepszych,bo pedagodzy mają większe doświadczenie i wogóle więcej jest możliwości. jutro postaram się napisać,bo gdzieś już tu wymieniałam po kolei fajne szkoły. Ale zaczynało się chyba od Collinsa,mtaka amerykańska z balonikiem na okładce. wszystko o oddychaniu,ćwiczenia, o przyłozeniu ustnika,poczatkowe melodie jakieś totalnie proste,ale zavsze to radocha,ze nieiwele tak jeszcze mogąc po krótkim czasie grania coś juz na kilku dźwiekach mozna zagrać 🙂
jutro wieczorem napisze,sprawdzę tytuły i autorów na półce.
pzdr
p.s. ale rzeczywiście,jak tu kolega mówił, początki są najtrudniejszei najważniejsze, łatwo sobie coś zepsuć. POtrzebvna by Ci była osoba, która się na tym zna, i któa umiała by skontrolować i ewentualnie skorygować pewne rzeczy.