- This topic has 13 odpowiedzi, 7 głosów, and was last updated 18 years, 11 months temu by Debosch.
-
AutorWpisy
-
29/04/2005 o 20:04 #6594AnonimGość
Nie należy pod wpływem chwili zmieniać sprzętu, tylko potestować minimum tydzień i nigdy nie grać na dwóch ustnikach na raz. Oczywiście że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ja generalnie nie polecam ustników z małym przelotem i bardzo płytkich by mniejszym kosztem uzyskać „górkę”. Aparat to podstawa – wtedy mozesz grać na byle jakim ustniku i będzie to bez róznicy jak się przyzwyczaisz.
Wszystkich życzę rozsądnego eksperymentowania!
pozdr
Karol29/04/2005 o 20:04 #6595AnonimGośćJa jak się okazało grałem przez prawie 6 latek na ustniku od flugelhornu i musze powiedzieć, że po zmianie na schilke 14b mam ładniejszy dźwięk, a góra pozostała taka sama (może troszke łatwiej wychodzi).
30/04/2005 o 16:04 #6596AnonimGośćJakieś dwa tygodnie temu kupiłem ustnik Arnold&sons 7E. Dotychczas grałem na yamaha 11C4/7C, a więc całkiem podobnym pod względem rozmiaru (teoretycznie), tylko, że głębszym. Gra mi się na nim trochę dziwnie, dźwięk jest wyraźnie uboższy i ostrzejszy w niskich rejestrach, łatwiej zrobić „przester” 🙂 za to góra jest podobna, no może troszkę łatwiej gra się cicho wysokie dźwięki, ale nie jest to jakaś drastyczna różnica…
w zmianie barwy zauważyłem jeszcze to, że na tym płytkim ustniku wyraźnie słychać szmery… miałem tak kiedyś jak zaczynałem grać na trąbce (na jakiejś starej amati z ustnikiem noname, chyba polmuz) i bardzo się ucieszyłem gdy kupiłem yamaszkę i mogłem na niej grać bezszelestnie… i chyba z tego powodu pozostanę przy starym ustniku, no może spróbuję jeszcze z troszkę większym i głębszym 🙂 wszystkiego trzeba w życiu spróbować 😀
pozdro
Zasil30/04/2005 o 17:04 #6597DeboschCzłonekMi np. Yamaha strasznie nie pasuje…
Myśle, że to kwestia indywidualna 🙂30/04/2005 o 20:04 #6598JazzikCzłonek[quote](…) nigdy nie grać na dwóch ustnikach na raz.[/quote]
A z tym to się nie zgadzam. Jeśli grasz np w big bandzie pożądany jest ustnik dzięki któremu osiągniesz jasne brzmienie i ułatwiający grę w wysokim rejestrze. Taki sam ustnik zupełnie się nie sprawdzi się podczas grania np muzyki klasycznej – tu pożądane jest głębokie, ciepłe brzmienie. Jeśli ktoś gra oba wymienione typy muzyki naturalne jest używanie dwóch ustników … po co zarzynać się w big bandzie na bachu 1c ?
01/05/2005 o 08:05 #6599AdamParticipantJa używam Monette B2 jest to chyba dobry ustnik tzw. „all around” chyba nadaje się do wszystkiego. Gram na nim na uczelni,w kwintecie, orkiestrze Opery oraz Big Bandzie.
Jazzik ma troszke racji aby grać rozrywke jaśniejszą barwą ale to wszystko kwestia gustu (a o tym się nie rozmawia) 😆
Jeśli słuchaliście już wykładów A.Jacobs-a, to wiecie co on mówił na temat zmiany ustników. Podczas tych wykładów sam zmieniał ustniki kilka razy ukazując różnice w barwie…Pozdrawiam
Adam 🙂
10/05/2005 o 22:05 #6600trumpetCzłonekSłyszałem kiedyś opinię, że ustniki można zmieniać prawie dowolnie, jeśli np. trzeba grać wysoko w big bandzie albo klasykę w operze, ale pod warunkiem że będziemy zmieniać tylko głębokość kielicha, a średnica rantu będzie taka sama. Trochę prawdy w tym jest, ale chyba nie wszyscy mogą grać np. na płytkich ustnikach…
11/05/2005 o 11:05 #6601klonpiotrCzłonekzmienianie ustnika źle wpływatakże na strojenie,jeżeli gramy w orkiestrze.ja gram na Ymaha 11 b4.to jest standardowy ustnk dodawany do trąbek Yamahy.gra się dobrze.próbowałem schilke ,ale do nich trzeba mieć kondycję bo szybko się usta męczą.jedyny plus to lepszy dżięk trochę i pewniejsz dźwięki ,ale nie w wyskiej skali.pozdro
-
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.