- This topic has 8 odpowiedzi, 1 głos, and was last updated 17 years, 11 months temu by klonpiotr.
-
AutorWpisy
-
10/04/2005 o 11:04 #2378klonpiotrCzłonek
zależy jak grasz??? jak umiesz już coś zagrać to graj dalej jac Ci się dobrze gra.porównaj dwóch nauczycieli i zobacz który jest lepszy.gra na puzonie to co innego,jak na trąbce.
10/04/2005 o 11:04 #2371AnonimGośćwielu trebaczy gran na puzonie i odwrotnie.co do techniki mmm.mnie uczono,ze dzwiek zawsze zaczyna sie od zlaczonych warg i skala raczej w tej technice nie prowadzi do zanizenia skali.sam zaczalem grac do g3 a gralem do hmmm h2.no ale moze cosik robie zle ze tak sie mi skala zwiekszyla 😆
10/04/2005 o 19:04 #2373AnonimGośćTo prawda – technika mmm zapewnia znakomitą skalę. Wcześniej nie miałem kłopotów z górą, ale za to doły brzmiały okropnie. Poza tym barwa była bardzo jasna, przenikliwa, pozbawiona dolnych alikwotów.
10/04/2005 o 19:04 #2372AnonimGośćWitam.
Przyznam, ze sam gram technika MMMM od miesiaca. Wczescniej mialem problemy z ustami ,z rozciaganiem ich ,mój dzwiek byl dosc jasny i zacisniety. Po przejsciu na MMM stwierdzilem, ze to ustawienie rozwiazalo wszystkie moje problemy!!! faktycznie-dziewiek jest ciemny ,masywny ,latwiej trafiaj w centrum dziwieku. Oczywiscie to ustawienie jest scisle powiazane,ze zmiana sposobu oddychania!!! ale to pewnie dobrze wie o czym mówie osoba która zaczela ten temat o MMM. Faktycznie sczelina jest przy MMM dosc duza i góra nie wchodzi tak latwo ale, mój nauczyciel mówi,ze to kwestia przyzyczajenia się bo potem jak ta góra wejdzie to powyzej C3 „zabijemy” innych otwartoscia i pelnoscia naszego brzmienia. Zaleta MMM jest likwidacja doscisku ustnika i kolosaaaalne zwiekszenie wytrzymalosci ust. Pozdrawiam.Student
P.S . Do Administratorów- dziś w ogle nie moge się zalogowac. Co jest tego przyczyna? Pozdrawiam równiez
10/04/2005 o 21:04 #2374AnonimGośćTo moze cos koledzy o tym oddychaniu napisza??czy to tajemnica państwowa:)??
12/04/2005 o 20:04 #2375AnonimGośćDziękuję za wszystkie odpowiedzi. Myślę, że mogę coś powiedzieć w sprawie oddechu. Zaznaczam jednak, że sam mam problem z wieloma rzeczami. Napiszę to, co proponuje mój nauczyciel i co staram się realizować.
Na razie zrezygnowałem z nabierania powietrza poprzez zwiększenie objętości klatki piersiowej. Ma to sens jedynie wtedy, gdy typowy oddech przeponowo-żebrowy jest już doprowadzony do perfekcji i jest czynnością automatyczną/nawykiem. To po prostu dodatkowa trudność – coś dla bardziej zaawansowanych w nowej technice. Dzieje się tak, ponieważ za sprężenie powietrza odpowiada głównie przepona, która musi pracować wydajniej jeśli ma do sprężenia większą objętość. Taki niepełny oddech zapewnia siłę, ale ilość powietrza jest o wiele mniejsza.
Kolejną sprawą jest szybkość wdechu i wydechu. Powinna być ona taka sama w każdym odcinku czasu. Należy unikać spowalniania lub rozpędzania wdechu lub wydechu. Oczywiście w niektórych typach artykulacji zdarzają się pewne odstępstwa od tej reguły. Chodzi o maksymalne skrócenie czasu wdechu przy takiej samej wydajności oraz uniknięcie niepotrzebnych spięć w ciele. Dobrym obrazem takiego oddechu jest ćwiczenie na spirometrze kulkowym. Głęboki wdech jest potrzebny nie tylko do głośnej dynamiki czy długich fraz. Bez względu na to co gramy, nasz oddech powinien być zawsze głęboki (taki sam). To ułatwia kontrolę nad atakiem. Trudno jest nadać duże ciśnienie małej ilości powietrza. Rzadko kto się nad tym wszystkim zastanawia. Nie ma na to czasu podczas grania. Dlatego często bazujemy na skojarzeniach (zdmuchiwanie świeczki, śpiew, nadmuchiwanie papierowej torby, nurkowanie itp.) Oddech odpowiada za wiele naszych kłopotów z graniem…13/04/2005 o 20:04 #2368AnonimGośćGram na trąbce znaną nam techniką mmm. Mój nowy nauczyciel – puzonista zaproponował mi zwiększenie szczeliny między wargami. Pokazał mi jak on to robi (grając na trąbce, rancie ustnika z rączką). Potrafi utrzymać drgające wargi w miejscu nawet na bardzo dużej szczelinie. Oczywiście jest to wrażenie psychologiczne, w rzeczywistości są to niewielkie różnice. Rozwiązuje to wiele kłopotów: znakomicie odzywają się dolne dźwięki, łatwiej jest wziąć szybki oddech, brzmienie staje się ciemne i potężne. Położenie języka, mięśni tchawicy również ulega zmianie. Wadą tego ustawienia jest !!!znaczne!!! obniżenie skali (~ do b2) i duże obciążenie dolnej wargi. Mój nauczyciel widzi problem w oddechu, który – jak twierdzi – „ma ścisły związek z reakcją ust”. Jestem pewny, że sposób oddychania, którego mnie uczy jest całkowicie idealnym rozwiązaniem. Jednak czy dobrą decyzją było zwiększenie szczeliny? Czy praca nad takim ustawieniem się opołaci? Mój poprzedni nauczyciel mówił, że nie można napinać ust tak mocno. Tymczasem identyczne ułożenie ust zaobserwowałem u Sergei’a Nakariakov’a, oglądając materiał zamieszczony na stronach BRASSerwisu.
13/04/2005 o 20:04 #2377AnonimGośćMógłbym dowiedzieć się, skąd jest ten trębacz, który gra od miesiąca na mmm?
-
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.