Cześć!
Huhu, dobre pytanie – chyba trzeba przede wszystkim mieć do tego zacięcie, a tak poważnie:
1. Harmonia – nie chodzi o znajomość debilnych regułek z II stopnia, nią po prostu trzeba się interesować. Także harmonia „nieklasyczna” – niestety to, czego się dowiadujemy w szkolę na nic się nie zdaje w rozrywce.
2. „Wytrenowany” słuch muzyczny – to nic, że ma się piątkę na dyplomie – to raczej nic nie znaczy. Tym też po prostu trzeba żyć.
3. Fortepian na porządnym poziomie.
4. Rozeznanie w instrumentacji, orkiestracji, partyturach, ble ble ble…
5. Najlepiej mieć swój jakiś (chociaż drobny) dorobek kompozytorski
Nie wiem czego oni tam jeszcze wymagają, ale z tego co się orientuję, „sensowni” kandydaci na kompozycję (np. w Wa-wie) to niezłe mózgi.
Pozdrawiam
PS
Ale oczywiście kompozycja jest także dla jak najbardziej zwykłych ludzi, więc nie ma się co bać…:)
PS nr2
Jednak na dzień dobry trzeba już sporo umieć (Polska to jednak wysoki poziom – tutaj nie bierze się na studia muzyczne zielonych ludzi :))