Nie wiem, czy temat jest jeszcze na czasie… no ale jak pytacie
Grałem kawał czasu na jupiterze i do tej pory zastanawiam się jak tu przeprowadzić zamach bombowy na fabryke tych instrumentów…:)
Trąba (może nie był to najwyższy model, ale NÓWKA) po dwóch miesiącach od zakupu zaczęła tracić lakier (bez powodu). Nie wiem jak to mozliwe, ale po kilku nastepnych tygodniach tłoki zaczęły pracować jak w zaśniedziałym polmuzie (przy regularnym oliwieniu).
Do tego baba w sklepie nie strzeliła mi przy zakupie jakiegoś autografu i nie mogłem oddać tego czegoś do reklamacji (to już oczywiście nie ma nic wspólnego z jakością trabki, ale poniosło mnie, sorry :).
Wprawdzie mój nauczyciel ma jupitera, z którym nie ma problemów, ale ja już będę omijał te trąby szerokim łukiem.
pozdrawiam