Cześć!
Wg mnie – stój sobie jak Ci wygodnie :). Niby są jakieś tam zasady odnośnie prawidłowej postawy z trąbką, ale… patrząc czasami na Nakariakova, Wojtasika, Milesa 🙂 czy nawet nieraz Wyntona, odnoszę wrażenie, że te prawidła nadają się do rozbicia o kant d… :). Wiadomo, że granie z brodą przy klatce czy postawa z garbem są tak pożyteczne, jak jeżdżenie na rowerze bez siodełka, ale zasada jest chyba jedna – nic nie ma nienaturalnie i niepotrzebnie blokować strumienia powietrza z płuc aż do ustnika. Jeśli masz trąbę w podłogę a wymiatasz co Ci się podoba i do tego się nie męczysz, to sobie tak stój. Mnie się tak przynajmniej wydaje :). Nie polecałbym przesadnego „otwarcia”, czyli łokcie na chama uniesione, brody mocno w górze, bo to „ciągnie” trochę do tyłu (już się na tym przejechałem). A jak Ci się dobrze gra stojąc na jednej nodze to sobie tak graj :).
Ustawienie żuchwy do postawy ma się wg mnie nijak – możesz sobie przecież grać w podłogę z dolną szczęką wysuniętą.
Pozdrawiam!