- This topic has 5 odpowiedzi, 6 głosów, and was last updated 16 years, 8 months temu by Gajowy.
-
AutorWpisy
-
29/05/2007 o 17:05 #11905andrewParticipant
Wydaję mi się, że przepłukiwanie trąby to raczej służy usunięciu żarcia znajdującemu się w rurze. Skoro masz nową trąbę, to nie musisz tego robić, bo raczej nie ma w środku syfu.
30/05/2007 o 06:05 #11906AdamParticipantRóżnie to bywa z nowymi trabami.
Jeśli instrument jest prosto z fabryki, to lepiej przepłucz go wodą…
Miałem kiedyś przygode kupując nowego flugla i zauważyłem w rurce ustnikowej tzw. „opiłki metalu” …Decyzja jednak zalezy do Ciebie
30/05/2007 o 14:05 #11907cat8CzłonekJA na Twoim miejscu bym ją wykąpała:), tak jak swoją. Woda z mydłem oprócz tego, że czyści to jeszcze smaruje:) Myślę, że należy także wszystko oliwką potraktować i wazeliną, dla pewności 🙂
Pozdrawiam04/06/2007 o 21:06 #11908JazzikCzłonekTak jak Adam kiedyś znalazłem opiłek metalu w nowej trąbce. Aż strach pomyśleć co by sie stało gdyby trafił do wentyli i je porysował. Swoją drogą wydaje się nie do pomyślenia, że coś takiego mogło wyjść niezauważone z fabryki. Tym bardziej że trąba była dość przyzwoita (B&S Challenger). Zdecydowanie polecam przyzwoite przepłukanie nowej rury.
18/08/2007 o 21:08 #11909GajowyCzłonekWitam..
mialem te same kłopoty po zakupie nowych instrumentów. Tak czy owak uważam ,że powinno sie nowy instrument przepłukac ciepłą wodą z mydełkiem (najlepiej szarym)ze względów czysto higienicznych. Wentyle w nowych instrumentach nie zawsze są należycie nasmarowane (wiem z doświadczenia) polecam przesmarowac.
Mam natomiast ciekawe spostrzeżenie co do trwalosci instrumentów.
W pozostawionym na kilka dni i nieprzesmarowanym po po graniu nowiutkim wentylowym euphonium firmy Stagg, na wentylach pojawił się ciemnozielony nalot(odcisk) z cylindrów i ogólne zczernienie powierchni… Po tych kilku dniach chcialem zagrac a tu… niespodzianka..Wentyle stanęły…Musiałem mocniej nacisnąc- ruszyc- każdy charakterystycznie pyknął jakby przyklejony. O ile sobie dobrze przypomniałem to ostatnim razem grając, nie jadłem równocześnie żadnych nóżek w galarecie,golonki itp.. Wentyle mimo umycia zaczęły się zacinac- dopiero po dokładnym przepolerowaniu pastą(do zębów ) i nasmarowaniu – zaczeły pracowac jak nalezy. Drugi przylkad- mam kolegę który gra na jakiejs starej Yamascze- trąbce.Gra w kajpie. Prawie nigdy jej nie smaruje. Wentyle nie maja nawet śladu korozji …. Trąbka tygodniami leży nieczyszczona po graniu, zamknięta w futerale i… nic…
Myśle że b.dużo zależy od wykonania instrumentu, producenta,materiału …Myślę, że im tańszy instrument tym bardziej jest wrażliwy na brak konserwacji.
Ja osobiscie po kazdym graniu (jezeli tego samego dnia nie będe więcej grał) – wentyle zawsze smaruję. W klapowych instrumentach chyba nie ma takiej potrzeby smaruję ośki i bembenki raz na parę dni..
Co do płukania to chyba raz na tydzień wystarczy..
nawymądrzałem się…chyba wystarczy.
Pozdrawiam!
Gajowy.23/08/2007 o 13:08 #11902CharlieCzłonekWitam.
Nie mogłem znaleźć podobnego tematu, więc założyłem ten.
Mam nową trąbkę. Świeżutką, dopiero co rozpakowaną. Czy taka nadaje się już od razu do grania, czy powinienem ją np. wykąpać w wodzie z mydłem?Pozdrawiam,
Karol. -
AutorWpisy
- You must be logged in to reply to this topic.