Cwicze na ustniku, jaką polecacie trąbkę na początek.

Viewing 8 posts - 1 through 8 (of 12 total)
  • Autor
    Wpisy
  • #5781
    mactr
    Członek

    Witam!

    Nie jestem za bardzo kompetentny, żeby udzielać takich rad, ale na początek… proponuję całkowite odstawienie ustnika. W tej chwili może Ci on przynieść więcej szkody niż pożytku. Po prostu nie można zaczynać nauki od grania na samym ustniku. Nawet nie wiesz jakie grasz dźwięki – no dobra jeśli nawet próbujesz grać do klawisza, to to jest bez sensu, bo dźwięki, które wydobywasz to raczej nie są „dźwięki”. Poza tym, nieświadome granie na ustniku bardzo „fajnie” obciąża wargi, nawet nie będziesz wiedział, kiedy sobie je elegancko sforsujesz. Wtedy nie pograsz sobie już na trąbie przez jakiś czas…
    Nie wiem, może dopuszczalne jest tam na początek jakieś bzykanie, ale w bardzo niewielkich ilościach, no i wg jakiejś sensownej metody. I tylko pod okiem nauczyciela!
    Inna sprawa – nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie sobie „wkręcisz” złe nawyki („zadęciowe”) po głupim jednym miesiącu chodzenia po domu i bzyczenia co popadnie.

    Pozdrawiam!

    PS

    Co do instrumentu na początek i za rozsądna kasę – zawsze szkolne Bach-y, Yamaha od 2 do góry, może jakiś Getzen, Conn?
    Jest na ten temat od cholery postów na forum – poszukaj!

    #5782
    potras
    Członek

    ćwicze na ustniku bo tak mi powiedział stary grajek.chodziło mu o to by najpierw wydobyć dzwięk z samego ustnika…LUDZIE!!! I CO Z TĄ STOMVI ZENITH BASIC?czy to dobry instrument? pozdrawiam!

    #5783
    mactr
    Członek

    Witam!

    No właśnie, stary grajek Ci powiedział…
    Zasada nr1: „W takich sprawach nie słuchać starych grajków”:).
    Nie zaczynaj od ustnika, skołuj sobie trąbę, znajdź dobrego nauczyciela.
    Jeśli chcesz po prostu umieć coś tam zagrać, np. na urodzinach wujka i ot tak dla własnej przyjemności, to wystarczy Ci szkółka Lutaka :).
    Jeśli chcesz umieć grać tak, żeby to sprawiało radochę większej publiczności, to nie ucz się na własną rękę. Najlepiej zapisz się do szkoły muzycznej. Zostaje Ci tylko szkoła, bo niestety, większość „specjalistów” pedagogicznych w orkiestrach dętych może Ci tylko zaszkodzić.

    < Żeby zapobiec linczowi na moim poście ze strony fanatycznych:) członków orkiestr dętych podkreślam - WIĘKSZOŚĆ specjalistów (tzn. nie wszyscy :)) :). >

    Pozdrawiam!

    PS

    Co żeś się uczepił tak tej Stomvi :)?
    To dobra firma – jak masz okazję kupić tę trąbę w konkurencyjnej cenie to bierz!
    Szczerze mówiąc, przez najbliższy czas nie zauważysz różnicy pomiędzy Stomvi Zenith, Yamahą, czy głupim Schilke :).
    Chodzi o to, żeby trąba nie była uszkodzona i nie deprymowała Cię tnącymi się tłokami albo nieruchomymi rurkami.

    #5784
    potras
    Członek

    żem się tej stomvi nie uczepił i zdaje sobie sprawę że na moim etapie (właściwie to brak etapu) nie zauważę różnicy w takiej czy innej trąbce.chcę po prostu rozsądnie wydać pieniądze więc się radzę. wogóle to dzięki mactr za rady. …a dziś widziałem w sklepie trąbke CONN 77B.stan wizualny niezbyt-jakby zaśniedziała miejscami,zkorodowana.tłoki były sztywne i chdziły bez oporu.i co wy na to? pozdrawiam! 😮

    #5785
    mark
    Członek

    Kolego, jeśli tłoki chodziły bez oporu… no to chyba dobrze…
    A co do conn’a to nie jest zły wybór na początek. Choć rura z drugiej ręki wymaga dobrego oka i trochę pracy.
    Może ktoś z Poznania ci pomoże?

    #5786
    damalu
    Członek

    a na początek taka Amatka nie jest zła.

    #5787
    przemek93
    Członek

    Amati to sprzęt nie warty grania kup sobie lepiej bacha lub Yamaha Nauch się grać a potem kupuj sprzęt który jest warty twego grania!!!!!!!! 🙂

    Bez obrazy 😀

    Pozdrawiam wszystkich dobrze grających trębaczy!! 😎

    #5788
    mark
    Członek

    Witaj,
    każde ćwiczenie jest wskazane ale w odpowiedniej proporcji i stopniu trudności.
    Granie na ustniku daje wiele ale jako uzupełnienie normalnej gry na trąbce. Wielokrotnie nie wiedziałem dlaczego pewne dźwięki nie chcą mi wychodzić na trąbie ale zagranie tego samego na ustniku dało odpowiedź – to nie wina trąbki tylko moja.
    Jeśli troszkę podmuchałeś w ustnik, to dobrze, teraz trzeba się zabrać za trąbkę – bo przecież nie chcesz nauczyć się grać na ustniku tylko na trąbce!
    A jaka trąbka? – na początek może być prawie każda. Wystarczy nawet pożyczona, nawet uszkodzona. Poznasz jak wydobywać dźwięki. Chyba lepiej teraz pograć na czymkolwiek, co pozwoli zagrać proste melodie i nie zniechęci do dalszego grania. Jak się już otrzaskasz, zrozumiesz co stanowi że dana trąbka jest lepsza od drugiej i sam sobie poradzisz.
    Jeśli nie chcesz czekać to raczej zdaj się na zdanie kogoś, kto będzie ciebie uczył.
    No i właśnie – nauczyciel – niektórzy troszkę podważają możliwości edukacyjne trębaczy z orkiestr „ochotniczych”. I chyba słusznie. Co innego z kimś pograć a co innego kogoś nauczyć. To podobnie jak w przypadku nauki jazdy samochodem. Instruktor zawodowy potrafi znacznie szybciej skorygować pewne błędy już na początku. Gdybyś uczył się tej sztuki ode mnie to zapewne w dwa miesiące stracił byś prawko (o ile wcześniej nie zakończył jazdy na słupie). A wynika to z tego że pewne odstępstwa dla osoby doświadczonej są poprostu odsępstwami ale nie powinny być podstawą dla osoby uczącej się.
    A jeszcze w sprawie trąbki, na forum w większości wypowiadają się ludzie grający już sporo czasu i zawodowcy, nie dziw się że mają często krytyczny stosunek do trąbek z niższej półki.

Viewing 8 posts - 1 through 8 (of 12 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.

Uwaga: Przeglądając stronę akceptujesz naszą Politykę Prywatności BRASSerwis.pl 2001 - 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone.

lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?