04/10/2006 o 20:10
#5601
mactr
Członek
Witam!
Moje kontakty z „C” trąbą były bardzo sporadyczne i krótkie, toteż każde wzięcie tego instrumentu do ręki było dla mnie nie lada wyzwaniem i za każdym razem granie na tym „czymś” było po prostu eksperymentem.
Kurczę, tak sobie słucham C rurek i jakoś nie mogę ich sobie wyobrazić np. w jazzie czy rozrywce – ich brzmienie zawsze kojarzy mi się z czymś twardym, sztywynym i zbyt doskonałym. Nie wiem czy w porównaniu do „B” barwa jest diametralnie różna, ale mam jakieś takie dziwne odczucia. I cholera jasna, jak tu grać na obu rodzajach?!?! – grasz na „C” powiedzmy „g1”, ale przecież kurde to nie jest TO „g” :-D?!?!?
Pozdrawiam!
P.S
Zamierzam skołować sobie jakieś piccolo – to dopiero będzie jazda :)…