[quote]
kris napisał(a):
Tylko na co to komu? Jak komuś nie chce się uczyć transpozycji, to szuka łatwizny! Ot, co!!![/quote]
Nie zgodzę się z Tobą …
Tutaj nie chodzi o transpozycje (przecież nikt nie zamierza np: w operze „Erniani” – G.Verdi’ego zmieniać instrumentu co 20-30 taktów a występują tam transpozycje C,D,Es,E,F) Są jeszcze ciekawsze dzieła gdzie transpozycja zmiania się jeszcze częsicej 🙂 jak np:”Der Rosenkavalier” R.Strauss’a
Zmiana instrumentów polega na dopasowaniu się barwą do stylu muzyki, epoki, charakteru danego dzieła.
Dlatego też w orkiestrach np: USA grają głównie na C trąbkach oczywiście chodzi mi o utwory współczesne.
Jest tam również moda na trąbki tzw. „deutche system”, które są produkowane przez firmy schagerl, lechner, monke, thein etc.
Wnioskuje tak po rozmowie z Michael’em Sachs’em (1tr. Cleveland Symphony) lub R.C.Stuartem, który podczas pracy w operze w niemczech używał trąbek B i C oraz kornetu B i A
Wyobraźmy sobie dzieła takie jak „Messiah” lub „Weihnachts-Oratorium” partie trąbkowe są zapisane in D, jednak wykonuje się je na piccolo in A.
Nikt nie będzie się mordował grając te pozycje na trąbce B 🙁
Po pierwsze ze względu na barwe, po drugie ze względu na trębacza.
Jeśli spojrzymy na barwe to patrząc od najciemniejszej będzie to kolejność następujaca:
Bb, C, D, Es, E, F, G i piccolo A,B
Nie tranpozycja jest tutaj problemem lub przyczyną używania innych instrumentów, ale barwa, jak również wygodniejsza czasem tonacja. Osobiście wole grać transpozycje in E jeśli jest dużo znaków przy nutach na trąbce C jest poprostu wygodniej.
