Cześć!
Z tym nosem to jest tak:
W róznych mądrych 🙂 książkach spotkałem się z opinią, żeby nochalem nie oddychać, chyba, że przy ćwiczeniu, np. długich dźwięków (przy okazji – bardzo fajny sposób). Nie wiem jak to jest w teorii, ale mnie wydaje się, że zaczerpnięcie przez nochal od czasu do czasu nie jest niczym niezdrowym i ogólnie złym (choć na pewno nie jest to tak wydajne jak oddychanie przez gębofon).
Prof. Cecocho z kolei bierze normalny głęboki wdech i w ostatniej chwili „dopełnia” się przez nos krótkim, szybkim „wdeszkiem”. Ten dodatkowy oddech wypełnia powietrzem górne partie płuc i sprawia, że prof. C. jest ultrahiper pełny i jeszcze efektywniej i efektowniej może produkować muzykę zarypistej jakości
😀 .
Wydaje mi się, że jest to całkiem niezła metoda – naprawdę
ma się wtedy większy zapach powietrza.
Próbuj, kombinuj – w tym przypadku nic do stracenia…
Pozdrawiam