21/01/2006 o 16:01
#3310
mkrol
Członek
Mój nauczyciel odradza mi (nawet bardzo stanowczo :-D) cyt: „uśmiechanie sie” lub „smucenie”. Jak mowił moj poprzednik przyspaża to więcej problemów i jest niekorzystne dla trębacza.
Preferuję „ściąganie” warg w celu wydobycia wyższych dżwięków.
Skalę i (co najważniejsze) jako taką kondycję zdobywałem grając długie dźwięki (chyba najnudniejsze cwiczenie na świecie:-D) i cwicząc legato na alikwotach.
Ważne jest aby przed rozpoczęciem codziennych treninngów bardzo dobrze się rozegrac, a szczegolnie przed długimi dźwiękami, które mogą, jeżeli dobrze sie nie rozegra, niekorzystnie usztywnic wargi.
p.s. z własnego doswiadczenia