28/12/2005 o 20:12
#3234
klonpiotr
Członek
Ja osobiście się z tym nie spotkałem. Jednak nasz kapelmistrz opowiadał nam o naszym najlepszym trąbaczu-Breski[moze zna ktoś] . Był naszym najlepszym trąbaczem ale zrezygnował[na margnisie] No więc grali z jakimiś orkeistrami wojskowymi ichciał sie popisac. Grał ponad skale. [wyłuypiali oczy wojskowi] jednak nie opłacało mu sie to. Na drugi dziń wogóle nie mógł wydobys dźwięku. Rehabilitacja 2 tygodnie bez trabki wogóle. Ale odzyskal forme. nie chciałbym aby mnie coś takiego spotkało.
pozdro