31/08/2005 o 20:08
#2578
jasiu
Członek
ja tez jestem skrajnym zwolennikiem „amerykanskiego” zadęcia:)wiem ile mozna przez nie zyskac:)co więcej, punktem zwrotnym dobrych absolwentów naszych akademii muzycznych po wyjeżdzie do ameryki było usłyszenie młodych trębaczek:)pozdrawiam:)oczywiście stwierdzenie,ze „bez docisku” jest troche na wyrost stwierdzeniem ale skoro amerykańcy graja jak graja to chyba warto sie zastanowic dlaczego tak graja:)