Może niektórzy chcą pokazać, że właśnie ten kurs nie jest taki „sztywny” , że można na nim również wypocząć i fajnie spędzić czas, a nie tylko do zdechnięcia ćwiczyć na instrumencie.
Ja rozumię właśnie w ten sposób te „podteksty”. Dla niektórych na kursie najważniejszy jest poziom merytoryczny, a inni starają się zauważyć inne pozytywy (np. integracja z uczestnikami, czy właśnie wyżej opisane spożywanie napojów alkoholowych 😉 Qurcze, mamy przecież wolność słowa. Nikogo ta wypowiedź nie uraziła w sposób bezpośredni. Nikomu też nie musi się specjalnie podobać. Po co takie krytykowanie się nawzajem?? Nie każdy ma tyle lat co Ty Studencie…
Odrazu zaznaczam, że w temacie chodzi m.in. o wrażenia z kursu. A te każdy ma własne, bo też nasze punkty widzenia się różnią…