11/07/2005 o 23:07
#11748
trumpette
Członek
rózne metody są dobre,jeśli skutkują. tu nikt nie mówi o zamykaniu w komórce,żeby ćwiczyć aż sie krew będzie lać,tak jak to Paganini musiał,ale mi na przykład Igor bardzo pomógł w podejściu do kalsyki przede wszystkim. Nawet polubiałam te potworne utwory które musiałam grać. Stały się ładne :]
choć nie powiem,nie powiem,o wiele bardziej ładny jest koncert Arutuniana albo Marcellego..albo sonatka koncertowa :]
Ale Igor jeśli o klasykę chodzi to mentor jak dla mnie.
Wiecie,ze u niego nawet jest jedna studentka na trąbce we Wrocławiu? 😀