ja podam tutaj taki przykłąd który doskonale psuje zarówno do nazwiska jak i twórczości kompozytora. a Wieć:
KOSTKA RUBIKA – na początku jest niesamowita.. nie mozemy pojąc jak to ułożyć i że są tacy którzy to tak wspaniale robią. potem jednak, jeśli wpatrzymy się bliżej widzimy że wszystko jest na jednym i takim samym schemacie, i w końcu znudzi nam się układanie tej kostki. i nie będzie miało potem znaczenia czy będzie ona w takich kolorach czy innych bo cały czas taka sama, z czasem banalna i co za tym idzie beznadziejna.
Tak samo z muzyką Pana Rubika.
na początku bardzo baqrdzo fascynuje i pociąga za sobą wielu ludzi, a potem? robi się to nudne, bo wszystko na jedno kopyto, i po prostu zaczyna denerwować 🙂
to by było na tyle.
i myślę że nie użyłem zbyt głębokiej metafory 😀