24/03/2007 o 21:03
#11045
andrew
Participant
Mi się wydaję, a nawet jestem przekonany, że nieważne jaki instrument tylko ważne jak kto gra.
Niektórzy z was piszą, że na przykład nie znoszą saksofonu( już obojętnie jakiego:)) tylko dlatego, że kolega w ich orkiestrze gra słabo na tym właśnie instrumencie. Jesto bardzo złe myślenie!!! W celu zmiany swoich „poglądów” polecam trochę muzy porządnej posłuchać- np. Branford Marsalis czy Henryk Miśkiewicz.
Mnie kiedyś bardzo wkurzał fagot( bardziej chyba raczej fagocista :)). Moje zdanie na temat tego instrumentu zmieniła wyprawa do Filharmonii Zielonogórskiej i nagranie kolegi ( jazz w wykonaniu fagotu 😮 😀 )
Podsumuwując! Ja w dobrym wykonaniu toleruję wszystkie instrumenty. Nawet altówkę!! 😀
—-Pozdrawiam—-